- Cały dla ciebie.
-Serio? - spojrzał na mnie nieufnie.
- Ależ oczywiście. Mięso nie ma dla mnie żadnych wartości odżywczych. Nie muszę go jeść... Nawet nie bardzo mi smakuje - stwierdziłem obojętnie
- Więc co jesz? Sałatę? Jagody? Inne zielska? - spytał podchodząc do jelenia
- Żadne z powyższych... Zgaduj dalej.
- No nie wiem. Co to? - spytał pomiędzy kęsami
- To mi się znawca demonów trafił - zaśmiałem się - Krew. Tylko ona trzyma mnie przy życiu.
Cofnąłem się, żeby ocenić reakcję Hatoshi'ego. Może już zauważył dwie okrągłe dziurki na szyi zwierzęcia, a może za chwile je odkryje. Zobaczymy...
<Hatoshi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz