-To twoja jaskinia - uśmiechnął się. -Prześpij się teraz, a jutro oprowadzę cię po naszych terenach.
-Ta jaskinia jest dla mnie? - zapytałem zdziwiony.
-Tak, dla ciebie. Nasza wataha dba o swoje wilki - powiedział.
-Dziękuję
-Nie dziękuj, nie musisz... Dobranoc - powiedział i odszedł.
Wszedłem do jaskini i nie zawarzając na to co było w środku ułożyłem się w jakimś zakątku. Zasnąłem... Miałem bardzo dziwny, ale za razem piękny sen...
"-Kocham cię... - rzekła wadera.
-Kocham cię bardziej - zaśmiałem się.
-Udowodnij mi to - spojrzała w moje oczy. Wtedy namiętnie ją pocałowałem. Kochałem ją... Była niesamowicie piękna <3 Miała czarno-beżową sierść i głębokie, zielone oczy... To była ona. Elisa...'
Obudziłem się, miałem kompletny mętlik w głowie. Z jednej strony piękny sen, z drugiej Elisa... Wadera, którą kochałem ponad życie, a ona mnie zawiodła...
Wyszedłem z jaskini, żeby ochłonąć. Wdrapałem się na wielki głaz i pogrążyłem w myślach... Wtedy usłyszałem Veynoma:
-...
<Veynom?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz