...WITAJ!
To słowo, które wypowedziałam jako pierwsze w moim życiu. Słowem ,,WITAJ!" przywitałam się ze światem. W tymże ,,WITAJ!" zawarłam wszystko, co chciałam teraz powiedzieć. Pierwsze co poczułam to zachwyt. Zachwyt światem pełnym tajemnic, które tylko czekają na odkrycie. A potem... Potem chyba poczułam się szczęśliwa, bo mogłam stać tam, w tamtym miejscu i witać wszystko i wszystkich.
Słońce było jeszcze dość nisko nad horyzontem, ale mimo to wzbiłam się na błękitne niebo. Wirowałam, tańczyła w powietrzu. Cudowne uczucie... Łąki pode mną. Rzeki, morza, lasy, ziemia, stworzenia i rośliny - nagle poczułam wzrastającą miłość do wszystkiego, co mnie otaczało.
Kiedy sunęłam tak w powietrzu, pierwszy raz poczułam głód i pragnienie. Sfrunęłam delikatnie na leśną polankę i opadłam na łapy. Były nierozruszane i trochę sztywne, ale byłam pewna, że w krótce się przyzwyczaję. Słysząc szelest w krzakach rzuciłam się do przodu, ciut niezdarnie i pochwciłam zająca. Nie zabiłam go. Jeszcze nie. Teraz jestem czysta, więc czy chcę zabić już pierwszego dnia mojego nowego życia? Nie, nie mogłabym. Przyjrzałam się małej kuleczce.
- Witaj. - wyszeptałam. W myślach przeprosiłam wszystkich bogów za mój czyn oraz im podziękowałam. Zabiłam królika szybko i bezboleśnie. Poczucie winy jednak nie chciało mnie opuścić. Zjadłam zdobyć. Taka jest kolej rzeczy. Potem poszłam nad strumień i napiłam się wody. Potem rozłożyłam się na polanie i odpoczywałam, uważnie obserwując. W pewnym momencie chyba zasnęłam, ponieważ gdy otworzyłam oczy słońce było już wysoko na niebie. A w powietrzu czułam czyjąś obecność. Podniosłam głowę. Kilkanaście metrów ode mnie stał wilk. Samiec. Uśmiechnęłam się do niego z podekscytowaniem. To pierwszy wilk w życiu, jakiego spotkałam!
Starałam się coś z siebie wyrzucić, bo obcy chyba nie zamierzał zacząć rozmowy. Chcąc coś powiedzieć, nagle zauważyłam, że powiedziałam TO SŁOWO.
- Witaj!
<Veynom?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz