Głupio mi się zrobiło. Ja, jak to ja, potrafię przyznać się do błędu. Moze jestem oschła, ale nie jestem jakas zadufana w sobie. Basior odleciał, a ja wyszłam z tych bagien i skierowałam się do lasu. Tam zasnęłam.
Obudził mnie szum wiatru. Do lasu przyleciał ten basior. Wstałąm i ruszyłam do niego. Gdy mnie zobaczył, jakby mu sie nie dobrze zrobiło.
- Już nie przesadzaj.
Przekręciłam oczami.
- Chciałam tylko powiedzieć "Dziękuje".
Powiedziałam spokojnie. To nie był sarkazm, ani ironia.
<Damon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz