czwartek, 9 kwietnia 2015

Od Veynoma - CD Nero

Słuchałem uważnie, łykając każe słowo. Byłem zdumiony. W sumie nigdy nien słyszałem takiej historii, nigdy nie rozmawiałem o miłosći. Ale gdzieś wgłebi mnie rozumiałem go. A dokładniej rzecz biorąc jego ból. I szczerze mówiąc, choć może się to wydać dziwne, widziałem w nim moją bratnią duszę, kogoś w rodzaju... przyjaciela? Nie wiem, w sumie nigdy nie miałem... przyjaciela.
- To całą moja historia - rzekł Nero z nutą smutku w głosie, ale również gniewu, wyrywając mnie z mojej zadumy
- Hmmm, w sumie to Cie rozumiem. Także przeszłem wiele w życiu. Nie rób tego. Śmierć to nie jest wyjście - powiedziałem, mając nadzieję, że przemówi to do niego
- Szcerze nie chciałem tak na prawde tego. Miałem już dość tej cholernej tułaczki, nie mam gdzie zagrzać miejsca...
- Jeżeli chcesz, dołącz do nas - powiedziałem do niego pogodnie
Przez moment patrzył na mnie z niedowierzaniem, ale potem przerodziło się to w ulgę
- Z miła chęcia, jeśli to nie będzie problem - odpowiedział przyjaźnie
- Skoro sam Ci to proponuje, to co to może być za problem? - zaśmiałem się wesoło
- No racja hahah - zaśmiał się również i ruszyliśmy w stronę watahy. Po drodzen jeszcze gawędziliśmy, odprowadziłem Nero pod jego jaskinię:
-...

< Nero? :) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz