- Tsa... I tak mnie po jakimś czasie wyrzucicie. - polizałem ranę. Już prawie się poddałem, jeśli chodzi o znalezienie nowej watahy. Może po prostu położę się gdzieś i zdechnę...
- Nie wyrzucimy! - zaprotestowała Shadow. Miło usłyszeć takie słowa, ale... Niestety, nie wierzyłem w coś takiego.
Spojrzałem w niebo. Od północy nadchodziły czarne chmury, na razie prawie niedostrzegalne. Musiałem znaleźć schronienie. Tylko gdzie...
< Shadow? Nie wiem co pisać... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz