-Tak,kocham cię najbardziej na świecie.. polizałem ją po pyszczku
-Mam nadzieję że się na tobie nie zawiodę.. uśmiechnęła się
-Zrobię wszystko co rozkażesz,moja ty królowo.. puściłem jej oczko
Nagle przed nami zjawił się mój smok - Dracolich.
-Masz ochotę na małą przejażdżkę? spytałem radośnie
-On mnie trochę przeraża,ale jeżeli ty umiesz nad nim panować to ci zaufam.. odparła i wskoczyła na smoka a ja za nią.
-Trzymaj się mocno! mruknąłem,wbijając pazury w łuski gada
Smok wystartował niczym odrzutowiec.Był strasznie szybki,robił w powietrzu różne akrobacje..po kilku minutach wylądowaliśmy na plaży.Śnieżycy sierść stała do góry,wiatr ją tak uformował.Zaśmiałem sie cicho,patrząc na nią.
<Śnieżyca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz