Obejrzałem się za siebie-Właściwie to przydałoby mi się czyjeś towarzystwo-odparłem w miarę uprzejmie-Jak masz na imię?-zapytałem idąc obok niej.
-Yuzuki-odparła nie patrząc na mnie. Po co jej była ta opaska? Nie, nie zapytam.
-Należysz do tej watahy?-zapytałem. Kiedy skinęła głową ponowie zadałem pytanie-Mogłabyś mnie oprowadzić i powiedzieć czy można się dołączyć? Życie na własną rękę nie jest łatwe-uśmiechnąłem się pod nosem. Za szybko tracę czujność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz