piątek, 1 maja 2015

Od Nero - CD Cheeky

-Ojoj, wyzwanie! - zaśmiałem się. - Przyjmuję!
-No to chodź! - ruszyliśmy w stronę smoka.
-Jak go zabijemy? - spojrzałem w jej stronę.
-Wiesz, mały to on nie jest, alee na na dorosłego też nie wygląda. Trzeba go wziąć z zaskoczenia - uśmiechnęła się.
-Czyli musimy być cicho, a co jeśli wróci jego matka? - zapytałem.
-Smoki to raczej stworzenia żyjące samotnie od wczesnych lat życia - uspokoiła mnie.
-No to go bierzemy! - krzyknąłem rozbawiony i rzuciłem się w stronę smoka.
-Hej! Poczekaj - próbowała mnie zatrzymać. Jednak za szybko się rozpędziłem i skoczyłem na niego. Próbowałem wgryźć się w jego szyję, ale jego skóra była pancerna, nie dało się przez nią przebić nawet najsilniejszym ściśnięciem szczęk. Młody smok obudził się i przerażony zionął dymem. Wydał z siebie przeraźliwy pisk. Zeskoczyłem z niego i oddaliłem się na znaczną odległość. Stanąłem obok wadery. W wejściu do jaskini pojawiła się ogromna smoczyca, matka naszej 'ofiary'.
-O matko... Co ja najlepszego zrobiłem - załamałem się. - Przepraszam cię...
-Spokojnie, jakoś się wydostaniemy - starała się zachować zdrowy rozum.
-Ale naraziłem cię na niebezpieczeństwo...
Smoczyca zionęła w nas ogniem.

<Cheeky?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz