Nowa wataha. Nowe życie. Nowe znajomości. Nowe tereny. Nowe zapachy. Nowe doznania. Wszystko nowe. Jednak nie pozwole, aby wszystkie te nowe rzeczy przysłoniły moją przeszłość.
Wyszłam z jaskini. Moją rudą sierść od razu przeszył zimny wiatr. Do tego wszystkie zapachy weszły mi w nos, a w uchu było słychać nie tylko szium drzew, ale także odgłosy ptaków. Ruszyłam przed siebie. Tereny już zwiedziłam z Nero więc nie było tak trudno znaleźć jeziorko.
Zaczęłam pić wode jednak przerwal mi jakiś hałas. Odrzuciłam go od swoich myśli i ponownie skierowaam wzrok w wodę. Wtem ktoś pojawił sie za mną. W popłochu (trpche sie wystraszyłam) wpadłam do wody. Wtedy byłam miła i spokojna. Jednak po wpadnięciu do wody byłam lekko zła, głównie na siebie, ale także na tego kogoś
< Ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz