Znalazłam proszę oto wyciąg z tych róż o który prosiłeś abym ci przyniosła (uśmiechnęłam się lekko)
- Dzięki to właśnie ten...a podałabyś mi jeszcze ten no...wyciąg z pokrzywy?
- Ależ proszę i już idę (odpowiedziałam)
wyciąg z pokrzywy,wyciąg z pokrzywy -Jest!
- To podaj mi go proszę (powiedział basior)
- Proszę... (powiedziałam podając mu wyciąg w małej buteleczce)
- Dobra no to już mam to za sobą teraz muszę dodać trochę piór kuropatwy...(podniósł brew)
- Coś się stało?
- Nie po prostu kurcze piór z kuropatwy nie mam...(skrzywił się basior)
- To może ja pójdę upolować kuropatwę? (uśmiechnęłam się)
- No jak chcesz to możesz (zaśmiał się lekko)
- Dobra to ja idę zaraz wracam!
- Ok Darley
Wyszłam z jaskini magii i udałam się na pobliskie pole było naprawdę blisko jaskini.
Wypatrzyłam sobie jedną kuropatwę i sprawnym ruchem złapałam ją.
Nagle zauważyłam jednego z tych smoków, którego pokonał Raven.
Czym prędzej pognałam do jaskini i oznajmiłam mu:
- Raven! te smoki tu wróciły widziałam jednego! (powiedziałam zmęczona ucieczką)
<Raven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz