- Pewnie, ta kąpiel bardzo mnie wymęczyła - zaśmiałam się. Było mi bardzo dobrze, gdy spędzałam z nim czas. Trochę o nim słyszałam, że jest małomówny, czy coś takiego. Nawet jeśli tak było, to przy mnie zachowywał się zupełnie inaczej. Dotarliśmy po 10 minutach na polanę, gdzie pod rozłożystym drzewem wygrzewało się stadko górskich karibu.
- Poczekaj, zaraz wracam - szepnął Raven i puścił mi porozumiewawcze oczko. Nie musiałam długo czekać na pożywienie. Raven sprawnym ruchem powalił potężnego samca. Po 20 minutach byłam nasycona.
- A Ty nie jesteś głodny? - spytałam, ggy ujrzałam, że Raven przygląda mi się
- Nie, nie jestem - uśmiechnął się, ale w jego oczach widziałam niepewność - Gdzie masz ochotę iść teraz, Ellie? - powiedział już bardziej weselszy
-...
< Raven? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz