- A no tak wtedy mogłoby się zrobił niebezpiecznie (stwierdziłam)
- Tak masz rację więc choć przeszukajmy teren (odpowiedział)
Chodziliśmy po nie wielkim lesie aż w kocu znaleźliśmy to miejsce bo Raven powiedział:
- O! tutaj coś wyczuwam tak to właśnie tutaj te smoki mają swoje leżę lepiej stąd choć my żeby nie narobić sobie kłopotów (powiedział z powagą)
- Ale możemy je tu tak zostawić? (szepnęłam)
- No jeśli nas nie usłyszą to jesteśmy bezpieczni... (powiedział cicho)
- No to odlatujemy?
- Tak to teraz najlepszy sposób żeby uniknąć spotkania się z może nawet i 20 takimi stworami o ile nie więcej...
- W takim razie co teraz robimy?
<Raven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz