- Szczerze mówiąc, jestem już wyczerpana. Spędziliśmy tutaj całą noc, oczywiście dobrze się bawiłam, ale sądzę, że obu nam, mimo wszystko, potrzebny jest sen - uśmiechęłam się blado, na prawdę już zmęczona
- Oczywiście. Mogę załatwić nam nocleg tutaj, w gospodzie - odpowiedział, mając już zamiar wstać i podejść do lady
- Wiesz co, Raven, to miłe z Twojej strony, ale chyba wolałabym wrócić do lasu, przespać dzień w jakiejś jaskini. Oczywiście jeśli będziesz miał ochotę, jutro wieczorem możemy znowu się tutaj wybrać - powiedziałam i uśmiechnęłam się deliktanie.
Na twarzy Raven'a zobaczyłam cień uśmiechu. Widać było, że bardzo lubi to miesjce. Zresztą nie on jedyny, przez te kilka godzin spędzonych tutaj również je polubiłam.
- Pewnie, jak wolisz - odpowiedział i wrócił jego obojętny wyraz twarzy. Szczerze mówiąc nie lubię tego, gdyż nigdy nie wiem, o czym wtedy myśli.
- Raven, coś Cię trapi? - spytałam, próbując delikatnie zacząć rozmowę, aby się nie zdenerował.
< Raven? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz