- Jeszcze nie. Nie wiemy czy wszystkie tam były. Część dalej może być w lesie. Poza tym nie ma pewności, że eliksir na pewno zabił wszystkie - powiedziałem zmęczonym głosem.
Rany... To przecież oczywiste.
- Więc jak się ich pozbędziemy?
- Zostanę tutaj i będę obserwował.
- A co ja mam zrobić?
- Możesz poinformować o tym Veynoma. Myślę, że zainteresuje go fakt, że właśnie prawie uśmierciliśmy kolonię smoków. Jakby co, będę gdzieś w pobliżu - rzuciłem wdrapując się na drzewo. Czuję się na nich dużo pewniej niż jakikolwiek wilk czy człowiek. Wydaje mi się, że to dzięki temu, że często zmieniam się w kruka. Zmieniłem się w człowieka i rozsiadłem się wygodnie na gałęzi. Pomiędzy liśćmi dokładnie widziałem wejście jaskini.
<Darley? Co u cb?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz