Zamyśliłem się na moment.
- Jesteś już zmęczona? - spytałem
- Tak trochę... - przyznała - Ty nie?
- Nie. Z demonami jest tak, że naszym środowiskiem jest noc. Nie lubimy się ze słońcem, bo nam szkodzi. Żyjemy w nocy w dzień powinniśmy spać - wyjaśniłem
- Ale ty robisz inaczej. Dlaczego?
- Podtrzymuję pozory normalności.
Było już dość ciemno, żeby moje oczy zaczęły "żarzyć" się na czerwono. Odwróciłem więc głowę tak, żeby Darley nie widziała. Rozejrzałem się po okolicy. Żadnej jaskini w pobliżu. Znajdę coś, żeby zostawić tam Darley a potem zapoluję na coś. Zaczynam już głodnieć.
- Chodźmy. Znajdę ci jakąś jaskinię - rzuciłem.
Po około kwadransie znalazłem jaskinię dość dużą, żeby zostawić tam waderę.
- Powinnaś tu być bezpieczna. Dobrej nocy - powiedziałem od niechcenia. I odszedłem. Tak po prostu. Wytężając wszystkie zmysły zagłębiłem się w las szukając czegoś żywego.
<Darley?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz