-Navet dobry pomysł
Dodałem i tez sie ułożyłem do snu. Muj sen był pusty, wszystko było czarne. Ciemne i jedyną żeczą widzialną byłem ja leżący w samym ceteum wszystkiego. Tak czułem się bespieczny, bez innych osub i demonów.
---
-Wstawaj Lucjusz!
Raven przebudził mnie ze snu. Spojrzałem na niego z znienawidzeniem w oczach.
-Lucjusz to nie ja, wiesz?
-Niestety ale ty jesteś synem diabła
Dodał drażniąco.
-Nabijają się ile chcesz, ale chyba specjalnie se zmieniłem imię wiesz
-Nie wiem czemu, oświetl mnie..
-Po 1. Nie napisze tego imienia a po 2. Lubię japońską kulturę więc wymyśliłem coś w stylu japońskiego imienia.. A Teraz mów czego chcesz
Raven nic nie mówił. Zamiast tego posuną się w bok odsłaniając zabitego jelenia leżącego na trawie. Spojrzałem na niego z pytajacymi oczami.
-Ja mogę go zjeść, czy chcesz tylko żebym patrzył jak ty jesz? Bo jak tak, to se sam zapoluje..
<Raven? Brak weny -.-'>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz