Również zacząłem się śmiać, ale raczej nerwowo i zbyt długo. Wadera spojrzała na mnie zdziwiona.
-Ale ja mówię poważnie, Jeff. Chcę szczeniaka.-Powtórzyła, a mnie zamurowało.
-Nie.-Odparłem zimno.
-Co? Dlaczego nie?-Zapytała zaskoczona.
-Nie, nie zgadzam się na szczeniaka.-Odparłem patrząc jej w oczy. Właśnie ją bardzo zraniłem. Wróciliśmy do jej jamy w milczeniu. Wadera bez słowa położyła się pod ścianą, a ja przy wejściu. Kiedy usłyszałem, że śpi wybiegłem z jamy... Zniknąłem na całe dwa dni, musiałem to przemyśleć...
*Dwa dni później*
Wróciłem do jamy, ale nie zastałem jak Yuzuki. Pobiegłem jej szukać. Kiedy ją zobaczyłem pobiegłem do niej i przytuliłem ją mocno.
-Też chcę tego szczeniaka, brykającego malca.-Odezwałem się spokojnie patrząc jej w oczy.
<Yuzuki? Nie, spoko.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz