wtorek, 16 czerwca 2015

Od Ellie - CD Raven'a

Widziałam wiele wspaniałych rzeczy. Moją rodzinę, bliskich, przyjaciół. Szkoda tylko, że był to sen. Sen, który się dział, gdy byłam nieprzytomna. Nagle ciemno, ostratkami sił próbuję otworzyć powieki. Udało się. Kątem oka dostrzegłam Raven'a obok mnie. Już miałam wstać, gdy ciemność znowu mą zawładnęła.
~jakiś czas później~
Udało się, podniosłam się. Jestem cała obolała, prawdopodobnie złamałam tylną łapę. Ale to nie to jest teraz najważniejsze. Mimo bólu przeszywającego mój bok podchodzę do Raven'a i upadam obok niego. Kto by pomyślał, że przez kłotnię spadnę, robiąc krzywdę i sobie i Raven'owi. Jako wyrocznia mam moc uzdrawiania, jednak nie mogę uzdrowiać siebie. Esrebus kalimen fertano! Wypowiedziane słowa sprawiły, że wszystkie rany, jakie poniósł basior, zniknęły. Oczywiście dalej jest nieprzytomny, ale wkrótce się obudzi. Może go jedynie boleć głowa. 
Nagle gwałtownie zaczęła mi krwawić tylna łapa. Nie mogłam nią poruszyć, więc nie znajdę pomocy. Rozdarłam łapę o szmaragdy z jeziora, złamałam kość. Wiem o nich wszystko - mają moc leczniczą, ale i przeciwnie... Tylko potężna magia może mnie ocalić. I nagle stało się najgosze: w wizji zobaczyłam siebie. Konającą, Raven dalej był nieprzytomny. Nie wiem, co mogę zrobić. Wiem, że Raven zna magię, ale czy aż taką...? Roztrzęsiona zaczęłam krzyczeć:
- Raven! Raven, proszę, obudź się! - płakałąm. Łzy leciały mi strumieniami.
- Raven, proszę Cię... - szeptałam już wyczerpana. Otworzył oczy. Ale mnie znowu ogarnęła ciemność...

< Raven? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz