Z samego rana wyszedłem z jaskini. Po polowaniu udałem się do Wodospadu Blasku Księżyca. Niezadowolony usiadłem na jednej ze skał. Chciałem mieć chwilę spokoju. Nagle usłyszałem:
- Hej! Jak się nazywasz? - zobaczyłem wderę
Chyba płakała. Spojrzałem lekko speszony na nią. Nie ma chwili spokoju.
- Levi - mruknąłem
- Ja jestem Gwendolyn - powiedziała uśmiechając się lekko
Skinąłem głową, podeszłem bliżej wadery.
- Czemu płakałaś? - zapytałem
<Gwendolyn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz