Był słoneczny dzień ale nie dla mnie. Tęskniłam za swoim starym domem ale wiedziałam , że już do niego nie powrócę.Postanowiłam ,że oswoję się z tym miejscem więc zaczęłam szukać pomocy od kogoś.Pewnego dnia przysiadłam nad jakimś strumykiem w środku lasu
nie wiedziałam jednak ,że to teren jakiejś watahy . Po chwili podeszła do mnie jakaś wadera i powiedziała :
- kim jesteś ? - powiedziała.
- Je suis Rochelle - powiedziałam tylko ,że nie po naszemu .
- Przepraszam nie rozumiem cię - powiedziała.
- Jestem Rochelle - uśmiechnęłam się - A ty kim jesteś ? zapytałam wstając i podchodząc do wadery.
- Jestem Ellie - odpowiedziała a ja się uśmiechnęłam .
- Miło mi . Należysz może do jakiejś watahy ? - zapytałam.
- Tak należę do Watahy Wilków Mglistego Wodospadu. - odpowiedziała z wyraźnym uśmiechem.
- Mogła byś mnie proszę zaprowadzić do Alf ? - zapytałam.
- Niema najmniejszej potrzeby ja nią jestem -. odpowiedziała z wyraźnym uśmiechem.
- To super mogę dołączyć do tej watahy ? -. spytałam .
- Tak - powiedziała .
- To super . Uśmiechnęłam się . Teraz normalnie to bym wariowała ale nie chciałam tak się zachowywać przy alfie. I od tej pory jestem w watasze .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz