- Raven. Tak łaściwie to ty na mnie wpadłeś - odpowiedziałem obojętnie.
- Bo ja szpieguję szpiega, a ty mi przeszkodziłeś... No i gdzie ona jest? - rozejrzał się
- Ah... Tej szukasz. Jak jej było... Luna? Lune?
- Lume.
- Dokładnie. Lume. Zaprowadzić się do niej?
- A mógłbyś?
- Jeszcze nie zrobiłem dobrego uczynku dnia - rzuciłem z sarkazmem. Mimo wszystko nie mam lepszego zajęcia niż prowadzanie go po lesie. Tak więc, zaprowadziłem go prosto do Lume. Moje wyostrzone zmysły działają idealnie.
- Masz swojego szpiega. Możesz dalej szpiegować. - rzuciłem
<Hato?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz