Pewnego dnia znaleźli ją zwiadowcy watahy.Była poszarpana i zagryziona.Ledwo żyła ale nadal była gotowa do walki.Zwiadowcy poinformowali ją o dobrych zamiarach i celu zapoznania jej z alfy.Skinęła tylko głową i oparła się o jednego ze zwiadowców.Była zmęczona.Po dotarciu na teren watahy zaczęła kroczyć dumnie jak gdyby nigdy nic.Zaproponowano jej świeże mięso bo wyglądała na wygłodzona.Ona odmówiła.
Po postawieniu przed alfy ukłoniła się i powiedziała tak:
-Droga wataho! Jesteście jedyną która mnie nie zaatakowała ale proponowała mięso.Czy mogę was poprosić o pozostanie na waszym terenie przez jakiś czas a może nawet na zawsze?Opowiem wam wspaniałe historie mojej rodziny pod warunkiem że uwierzycie i zaufacie mi. Alfy się zgodziły i oto jestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz