-Tak śmieszne ale nie ważne (powiedziałam uśmiechnięta)
- No to co chciałaś?
- Nic zrobiłam ci śniadanie...znam się trochę z opowiadań mamy na tych ,,ludzkich" potrawach
- Aha (mruknął) a co mi zrobiłaś?
- Kanapki (zaśmiałam się)
- Aha nie trzeba było...ale mam kaca...
- Wiem zauważyłam więc lepiej się jeszcze prześpij...
- Przyda się (odwarknął)
- No dobra ja pójdę się ubrać i jakoś ogarnąć
- Dobra...
Po tej rozmowie poszłam do sklepu kupić sobie jeszcze jakiś drobiazg...
Gdy wróciłam zastałam Raven'a jedzącego kanapki:
- I co smakują ci?
- No mogą być...
- No dobra wczoraj popiliśmy co teraz robimy?
<Raven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz