Uśmiechnąłem się do niej. Położyłem na skórze i patrzyłem na nią.
-Co się tak patrzysz?
-Czekam, aż uśniesz, żebym mógł się na ciebie rzucić- zażartowałem
-Głupek- zaśmiała się
Wyszczerzylem się
-Nie no, tak na serio to możesz spokojnie spać. Nie zabijam wilków, które lubię. A Ciebie lubię najbardziej- mrugnąłem
Deni zarumieniła się. Spojrzałem w ogień i siedziałem w ciszy
-o czym myślisz?
- O tym lesie, którego się boisz- uśmiechnąłem się patrząc w ogień
-Wcale się nie boję!- oburzyla się
-Tak? To jutro tam idziemy
Deni trochę się wystraszyła, ale pokiwala głową. Nigdy tak nie polubilem wadery mam nadzieję, że mnie też polubiła.
-Dobranoc- szepnąłem
-Dobranoc-odpowiedziała
<Deni?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz