-Wiesz.. Ja bym dużo chciał, a ty?
Zapytałem usiadając obok leżącej Lume.
-Nie przeginaj
Warkneła cicho Lume patrząc mi w oczy. Normalnie bym teraz nie żył, ale zdążyłem odpowiedzieć konkretniej na jej pytanie. Ale nie całkiem..
-Pomyślmy.. CHCIAŁBYM żebyś my powiedziała jedną żec.. Albo więcej..
-Co z nowu?
-CZEMU ZOSTAWIŁAŚ MNIE Z TYM KRWIOŻERCZYM STWOREM, DOBRZE WIEŻ ŻE JA BYM CIĘ OBUDZIŁ WIESZ?!!!!
Wstałem i dałem się na waderę o kulki innych sprawach.. (O których tylko my wiemy). Stałem tak dość chwilę wymawiając wszystko co miałem na sumieniu. Po czym wziąłem wielki wdech i się uspokoiłem. Wadera patrzyła się na mnie jak na wariata..(normalka) Następnie powstała i stanęła w prost przede mną.
<Lume? Jam cię tu stawiam, huehue>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz