piątek, 5 czerwca 2015

Od Kadaszji - Jak dotarłam?

Szłam długo,lecz mi wydawało się to krótkie...porzucona ja,nie wiedziałam o co chodzi jak i gdzie? Zabłąkana sama w sobie nuciłam piosenkę:

"Damy radę ty i ja
Musi nas pokochać świat
Nic złego nie może nam się stać
Damy rade ja i ty
Ciebie nie zastąpi nikt
Gotowi do drogi stąd do gwiazd

Minęła północ to nie czas na sen
Adrenalina we mnie gotuje się
Woła nas mapa gwiazd
Daj dłoń i chodź
Pobiegniemy, pobiegniemy drogą w noc...".

Nagle wpadłam ma pewnego samca.
-Oj,bardzo przepraszam...- Powiedziałam przestraszona.
-Nic nie szkodzi...- Odpowiedział tajemniczy Basior.
-Naprawdę? dziękuję bardzo!- Odpowiedziałam,może to dziwne ale naprawdę się bałam. Szybko uciekłam,jednak widziałam w jego oczach...i od razu przestałam myśleć.
W oddali zauważyłam waderę.
-Witaj.- Powiedziała.
-Wiedziałam,że przybędziesz...- Zastanawiałam się,skąd to mogła wiedzieć?
-P-pani mnie zna?- Spytałam.
-Tak,znam,a teraz zapraszam cię do watahy mglistego wodospadu...- Tak to się zaczęło...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz