Zauważyłam, że Raven był zirytowany więc podeszłam i zapytałam:
- Coś cię gryzie?
- Nie...po prostu nie mogę sobie tak po prostu latać gdy świeci słońce...
-Aha wybierasz się do ludzkiego miasta?
- Tak a skąd wiesz?
- A słyszałam jak coś tam do siebie mówiłeś może wybierzemy się tam razem i trochę się zabawimy?
- No okey tylko pamiętaj nie możemy tak od razu rozrabiać umiesz się jakoś kamuflować czy coś?
- Tak jestem w tym całkiem dobra no to co nie będziemy tu stali idziemy?
- No dobra choć...
Wędrowaliśmy jakieś 15 minut i doszliśmy do pewnego bardzo kolorowego miasteczka
- O zobacz tam jest wesołe miasteczko! (powiedziałam za nim uświadomiłam sobie, że to było głupie)
- Aha a co ty chcesz tam robić?
- No jest zamknięte więc możemy tam wejść i się zabawić zobacz ile tam jest ciekawych konstrukcji do obczajenia co ty na to? (powiedziałam ucieszona).
<Raven :)? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz