wtorek, 9 czerwca 2015

Od Deni - CD Dragona


Położyliśmy się spać. Śnił mi się ten las. Nie lubię go, ale nie dlatego, że się go boję...po prostu jest zbyt przygnębiający.
Wstałam rano. Słońce samo wschodziło. Spojrzałam na Dragona i pomyślałam, że pewnie jest głodny. Przebył długą drogę więc pomyślałam, że przygotuję mu coś. Tak na powitanie w watasze.
Nie mam skrzydeł, a biegnąc dłużej by mi to zleciało. Zmieniłam się w orła i szukałam jedzenia. Przeleciałam łąki i wodospad aż ujrzałam stado sarn.
W locie zmieniłam się w kota...bo w locie nie koniecznie mi to wychodzi. Wbiłam pazurki dla sarny i przytrzymałam się jej. Następnie zmieniłam się w wilka.
Przygotowaną już zdobycz przyciągnęłam do jaskini.
- Dragon wstawaj... - powiedziałam delikatnie.
Nic, basior spał.
- Dragon. - powiedziałam tym razem już normalnie.
Nadal nic.
- Dragon ! - spał jak zabity.
Nawet się nie ruszył.
Przeteleportowałam wodę z rzeczki i wylałam ją na basiora.
Samiec zerwał się ze snu.
- Chora jesteś ?! - zaczął się wydzierać.
Woda byłam lodowata.
Spiorunowałam do wzrokiem.
- Dobrze...przepraszam. Podaj łąpę. - poprosiłam.
- Spadaj. - odpowiedział oburzony.
Wzięłam ją siłą i dmuchnęłam gorącym powietrzem.
Samiec był już suchy, jednak dalej się telepał. Poszłam po koc i położyłam go na nim.
Następnie szłam w stronę sarny by podać ją Dragonowi jednak poślizgnęłam się i skręciłam łapę. Udawałam, że wszystko jest w porządku.
- Prosze. - podałam mu jedzenie i uśmiechnęłam się.
- Dziękuje.
- No...to kiedy idziemy do lasu ?
Moja łapa strasznie bolała, ale nie pozwalałam pokazać tego po sobie.

<Dragon? Pisz dłuższe opo, będzie ciekawiej  :) >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz